Dzisiaj jest: piątek, 17 maja 2024   Imieniny: Brunon, Sławomir, Weronika

więcej ›

SPORT

PUBLICYSTYKA

Po medal dla Jastrzębia

W dawnych, dobrych czasach jednym z symboli jastrzębskiego sportu były olimpijskie występy naszych judoczek. Beata Maksymow i Anna Żemła-Krajewska wystąpiły na igrzyskach, ale do medalu zawsze czegoś zabrakło. Tym samym to największe marzenie jastrzębskiego środowiska sportowego pozostaje niezrealizowane. Wiele w tym kierunku stara się czynić trener Robert Radlak z Klubu Judo Koka, a od kwietnia również szkoleniowiec kadry olimpijskiej. Między innymi dzięki niemu młodych i utalentowanych w naszym mieście nie brakuje.

W miniony weekend w hali Omega odbyła się kolejna edycja Pucharu Polski Juniorek Młodszych i Juniorów Młodszych w Judo. Z tej okazji do Jastrzębia przybyło kilkaset zawodniczek i zawodników w tej kategorii wiekowej. Dobrze wypadli nasi reprezentanci. Wśród nich najlepiej spisali Patryk Godek i Weronika Krawczyk, którzy wywalczyli medale.

- Jak trener Robert Radlak oceni całą imprezę? Puchar Polski Juniorów Młodszych ma swoją rangę.
Robert Radlak - Może najpierw pod względem sportowym. W sobotę nasz zawodnik Patryk Godek zdobył złoty medal. Nie popełnił większych błędów i w finale wygrał na punkty. To jego pierwszy sezon w kategorii juniora młodszego, zatem wszystko przed nim. Dobrze spisał się również Artur Drogowski, który przegrał walkę o brąz i zajął piątą lokatę. To również nasza nadzieja na przyszłość. Natomiast w niedzielę na matę wyszły kobiety i wśród nich nasza Weronika Krawczyk zdobyła brąz. Z jednej strony to mało doświadczona zawodniczka, ale jednocześnie bardzo sumienna i utalentowana. Również duża nadzieja na przyszłość. Jeśli chodzi o sprawy organizacyjne, to małe błędy na pewno się pojawiły. Tego nie można uniknąć. Ale ważne jest, że wszyscy byli zadowoleni. Daliśmy sobie radę i zostaliśmy dobrze ocenieni przez działaczy Polskiego Związku Judo.

- Jastrzębie może zatem liczyć na organizację kolejnych imprez tego typu?
- Myślę, że tak, choć hala Omega jest trochę za mała i być może będzie trzeba sięgnąć po inne rozwiązania w przyszłości. Sądzę jednak, że w kolejnym roku również coś dostaniemy. Ze względu na brak obiektu na zawody rangi seniorskiej nie mamy co liczyć, ale w kwestii juniorów sprawa jest otwarta. Zainteresowanie Pucharem Polski było duże, a niektórzy zmuszeni byli stać w przejściach między sektorami. Do Jastrzębia przyjechało ponad trzysta zawodniczek i zawodników z całego kraju. Najpierw w regionach rozegrano eliminacje we wszystkich kategoriach wagowych. U nas z kolei odbyły się finały. W każdym z nich mogło wystartować maksymalnie 24 judoczek lub judoków. Poziom sportowy turnieju można ocenić jako średni. Niektórzy byli lepiej wyszkoleni, inni gorzej. Ale był też z nami między innymi medalista mistrzostw Europy. Na pewno mamy powody do zadowolenia.

- A Klub Judo Koka jest zadowolony ze swojego startu?
- Tak. Wiadomo, że mogło być zarówno lepiej, jak i gorzej. Złoty medal Patryka Godka jest potwierdzeniem jego klasy i nadzieją na przyszłość. Wcześniej w tej samej kategorii zawodnik zdobył brąz na Mistrzostwach Polski. Rośnie nam grupa bardzo utalentowanej młodzieży.

- Czekamy na "nową" Beatę Maksymow?
- Czas pokaże. Nieraz bywało, że ktoś był bardzo zdolny w młodym wieku, ale później coś się zacinało. Zdarzały się różne wypadki losowe, jakieś miłości (śmiech). Ale były też kontuzje. Taki jest sport. Uzdolnionych na pewno nie brakuje.

- Czy któraś z waszych dawnych gwiazd zaszczycił turniej swoją obecnością?
- Odwiedziła nas Anna Żemła-Krajewska, medalistka mistrzostw Europy i świata, a także olimpijka z Aten. Cieszymy się również, że przybyły władze naszego miasta i w tym miejscu chciałbym bardzo podziękować Urzędowi Miasta za pomoc w organizacji imprezy, a także ufundowanie nagród i pucharów. Dziękuję również MOSiR-owi oraz sponsorom. We współdziałaniu z wyżej wymienionymi zebraliśmy wszystko organizacyjnie na takim poziomie, jak trzeba.

- Trzy kwartały bieżącego roku za nami. Jak trener oceni mijający sezon?
- Jeśli chodzi o mnie, to w Jastrzębiu bywam jedynie między zgrupowaniami kadry olimpijskiej, którą prowadzę. Staram się też pomagać w naszym klubie, ale ciężko jest pogodzić obie role. Cóż, mam nadzieję, że mnie w końcu wyrzucą z kadry i wtedy zajmę się klubem na odpowiednim poziomie (śmiech). Na szczęście mamy tu grono młodych szkoleniowców, którzy pokończyli studia i pracując w szkołach pomagają w klubie.

- Zatem nie będę życzył medalu w Londynie, bo Związek nie będzie chciał Pana puścić.
- Oby tak było, ale wtedy chyba sam zrezygnuję (śmiech). Bardzo bym sobie życzył tych medali. Poświęciłem całe życie dla tego sportu i mam nadzieję, że tak będzie do końca. Marzę o medalach nie tylko dla Polski, ale także dla naszego miasta. Może nawet nie brałbym pod uwagę najbliższych igrzysk, a kolejne. Beata Maksymow była dwukrotnie piąta na olimpiadzie, natomiast Anna Żemła-Krajewska zajęła siódmą lokatę. Brakuje nam tego medalu w mieście.

- Czekamy zatem na Rio de Janeiro.
- Być może. Mamy zdolnych zawodników. Ważne, aby przeprowadzić ich teraz przez "trudny" wiek. Muszą dojrzeć. Młodzieży mamy dużo, a w tym roku zgłosiło się do nas trzysta dzieci i z tego względu poważnie zastanawiamy się nad otwarciem filii klubu w jednej ze szkół. Cieszymy się, że wśród dzieci jest tyle dziewczynek, ponieważ w ostatnich latach bywało z tym różnie. Teraz jest lepiej.

- Tym niemniej trudno nie dostrzec, że polskie judo przechodzi trudny okres. Gdy wspomnimy olimpiadę w Atlancie...
- To prawda, judo straciło na popularności. Właśnie z powodu braku medali na igrzyskach. Wspomniana Atlanta to ostatnia impreza tej rangi, z której judocy wrócili z medalami. Od tej pory nic. W kwietniu zostałem trenerem kadry olimpijskiej. Związek postawił na mnie doceniając fakt, że doprowadziłem do igrzysk dwie zawodniczki. Mam zatem nadzieję na lepsze czasy. Warto wspomnieć, iż jedna z naszych nadziei, Urszula Sadkowska jest "skoszarowana" właśnie w okolicach Jastrzębia. To wprawdzie zawodniczka Gwardii Opole, ale od lutego pracuje z nami. Przez ten czas zdobyła w Gruzji tytuł wicemistrzyni Europy. W Jastrzębiu jest dobry klimat dla judo. Nie da się uniknąć błędów, ale mamy odpowiednią pozycję, korzenie, symbole, a przede wszystkim młodzież. Nie możemy tego zaprzepaścić. Dopóki będzie można, powalczymy o medal nie tylko dla kraju, ale i dla miasta.

- Czyli przyszły rok w rozjazdach.
- To prawda. W 2010 roku mamy do czynienia z kwalifikacjami do igrzysk w Londynie. Starałem się, aby przygotować moich kolegów w klubie do wszystkiego. Aby potrafili sami dać sobie radę. Jako Klub Judo Koka chcemy również wystartować we wszystkich zawodach Polskiego Związku Judo i na pewno postaramy się o medale.

rozm. Mariusz Gołąbek

KOMENTARZE

  • jasnet.pl | 17/05 godz. 15:23

    Bądź pierwszy! Wyraź swoją opinię!

  • jasnet.pl | 15/10 godz. 00:00

    Komentarze do tego tekstu zostały wyłączone!
    Minął okres dodawania komentarzy.

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Pliki cookie pozwalają na poznanie twoich preferencji na podstawie zachowań w serwisie. Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Poznaj szczegóły i możliwości zmiany ustawień w Polityce Cookies
Zamknij X