Dzisiaj jest: piątek, 17 maja 2024   Imieniny: Brunon, Sławomir, Weronika

więcej ›

SPORT

PUBLICYSTYKA

Rajd Wisły w Jastrzębiu. Geneza legendy.

Trasa 55. Rajdu Wisły będzie wiodła przez Jastrzębie Zdrój. Dla wielu osób to powód do dumy. Szczególnie z tego faktu cieszą się fanatycy sportów motorowych w naszym mieście. Wśród mieszkańców Jastrzębia są jednak również przeciwnicy imprezy. Czas odpowiedzieć na pytanie, czym jest Rajd Wisły, sięgając do jego korzeni i genezy. Czy są to zawody lokalne, które służą jedynie kilku wariatom grzebiącym w automobilach, czy też impreza przysparzająca prestiżu naszemu miastu, które w mediach ogólnopolskich znajduje swoje miejsce jedynie dzięki sukcesom sportowym.

Automobilklub Śląski powstał 29 listopada 1924 roku. Głównym celem działalności jego założycieli było popularyzowanie sportów i turystyki samochodowej. Przed II wojną światową organizowano różnego rodzaju imprezy, choć ich ranga, także z uwagi na możliwości ówczesnych aut, była ograniczona. Wojna światowa przerwała rozwój sportów motorowych na Śląsku. Reaktywacja nastąpiła w roku 1951, kiedy to po raz pierwszy zorganizowano Rajd Wisły. Pięknie położona uzdrowiskowa miejscowość, znana w całym kraju, stała się symbolem odrodzenia dyscypliny w naszym regionie. Nie wybrano jej przypadkowo, gdyż jeszcze w międzywojniu organizowano tam zloty gwiaździste fanatyków automobilizmu. Formuła pierwszych zawodów znacznie odbiegała od dzisiejszej. Z uwagi na ówczesną sytuację polityczno-ustrojową, sport w całej Polsce podlegał militaryzacji. Zmieniano nazwy starych klubów sportowych i próbowano wykorzenić sanacyjne nawyki. Cokolwiek miało to oznaczać... Pierwszy Rajd Wisły odbył się pod nazwą dobrze określąjącą tamte czasy - Jazda Orientacyjno-Patrolowa. W ramach rajdu rozegrano także strzelanie do celu z broni małokalibrowej i rozpoznawanie znaków w terenie. Dopiero cztery lata później nadano mu nazwę Rajd Samochodowy Górski w Wiśle. W tym samym czasie impreza stała się elimincją Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Na starcie stawały auta, których marki czy też modele dziś już niewiele powiedzą czytelnikom. Poza polskimi cudami techniki pojawiały się stare BMW czy Lancie.

Wracając do pierwszych zawodów, to poza strzelaniem i rozpoznawaniem uczestnicy mieli okazję brać udział w prawdziwych konkurencjach samochodowych. Istniała próba jazdy okrężnej, próba przyspieszenia na wzniesieniu oraz wyścig na Kubalonkę. Startowano w dwóch grupach: sportowej i turystycznej. W grupie sportowej wydzielono następujące klasy: III - 50 km/h, IV-VI - 55 km/h, VII - 60 km/h i VIII - 40 km/h. W grupie turystycznej nadano klasy: IV-V - 45 km/h, VI-VII - 50 km/h i VIII - 55 km/h. Trzeba przyznać, że prędkości... zawrotne. Ostateczna klasyfikacja dotyczyła również pojemności skokowej silników. Z czasem impreza ewoluowała, stając się jedną z najważniejszych w kraju. W pierwszych zawodach najtrudniejszą okazała się konkurencja sprawnościowa, w której większość zawodników pogrzebała swoje szanse na dobry wynik.

I Rajd Wisły (oczywiście pod wspomnianą nazwą) w klasie T do 750 m3 wygrał w samochodzie marki DKW S. Czerniak z Katowic. DKW produkowane były w RFN w latach 1928-1966 i z ich osiągnięć korzystał później szwedzki Saab. Dziś marka ta jest niemal kompletnie zapomniana. R. Gers z Warszawy w KdF (późniejszym Volkswagenie) zwyciężył w klasie T do 1300 m3. W klasie do 2000 m3 i do 2600 m3 najlepsze okazały się Citroeny. Ich właściele pochodzili z Warszawy: L. Bielak i A. Łoziński. W klasie S do 2000 m3 wygrał krakowianin A. Sobański w BMW. Pierwszy samochód polskiej produkcji wygrał rok później, gdy w klasie T do 2600 m3 wygrał w aucie wiele mówiącej marki FSO. A były też jaguary i chevrolety. Prawdziwie romantyczne czasy dla wszystkich fascynatów sportów motorowych. W istocie to historia automobilizmu, z której narodziły się dzisiejsze sukcesy Roberta Kubicy.

Z czasem Rajd Wisły stał się jedną z najważniejszych tego typu imprez w Polsce. Trudność, ale też piękno tras górskich przyciągało śmiałków chcących zmierzyć się z Beskidami. W 2003 roku po raz pierwszy Rajd zawitał do Jastrzębia Zdroju. Wówczas jednak znajdował się w fazie upadku, czego dowodem było odwołanie imprezy rok później. Dziś "Wisła" ponownie walczy o swoje należne miejsce, które za kilka lat niechybnie zajmie. Pomóc w tym mogą etapy w naszym mieście, na których na pewno pojawią się jastrzębianie: Krzysztof Janik i Marek Poliński. Dziś nie wszyscy mieszkańcy są zadowoleni z obecności Rajdu. Czy jednak za kilka lat, gdy na trasie pojawią się gwiazdy polskiego sportu, powtórzą zarzuty?

Mariusz Gołąbek

KOMENTARZE

  • jasnet.pl | 17/05 godz. 02:55

    Bądź pierwszy! Wyraź swoją opinię!

  • jasnet.pl | 28/08 godz. 00:00

    Komentarze do tego tekstu zostały wyłączone!
    Minął okres dodawania komentarzy.

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Pliki cookie pozwalają na poznanie twoich preferencji na podstawie zachowań w serwisie. Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Poznaj szczegóły i możliwości zmiany ustawień w Polityce Cookies
Zamknij X