Dzisiaj jest: wtorek, 21 maja 2024 Imieniny: Donat, Tymoteusz, Walenty
12.09 | Warta Zawiercie (w) | -:- |
19.09 | Resovia Rzeszów (d) | -:- |
26.09 | MKS Będzin (d) | -:- |
30.09 | ZAKSA Kędzierzyn (w) | -:- |
03.10 | Verva Warszawa (d) | -:- |
10.10 | Skra Bełchatów (w) | -:- |
14.10 | Stal Nysa (d) | -:- |
17.10 | Trefl Gdańsk (d) | -:- |
24.10 | AZS Olsztyn (w) | -:- |
31.10 | GKS Katowice (d) | -:- |
04.11 | Ślepsk Suwałki (w) | -:- |
07.11 | Czarni Radom (d) | -:- |
14.11 | Cuprum Lubin (w) | -:- |
21.11 | Warta Zawiercie (d) | -:- |
28.11 | Resovia Rzeszów (w) | -:- |
05.12 | MKS Będzin (w) | -:- |
12.12 | ZAKSA Kędzierzyn (d) | -:- |
19.12 | Verva Warszawa (w) | -:- |
23.12 | Skra Bełchatów (d) | -:- |
09.01 | Stal Nysa (w) | -:- |
16.01 | Trefl Gdańsk (w) | -:- |
23.01 | AZS Olsztyn (d) | -:- |
30.01 | GKS Katowice (w) | -:- |
06.02 | Ślepsk Suwałki (d) | -:- |
20.02 | Czarni Radom (w) | -:- |
27.02 | Cuprum Lubin (d) | -:- |
ZAKSA Kędzierzyn | |||
Verva Warszawa | |||
Skra Bełchatów | |||
Jastrzębski Węgiel | |||
Trefl Gdańsk | |||
GKS Katowice | |||
Czarni Radom | |||
Ślepsk Suwałki | |||
AZS Olsztyn | |||
Warta Zawiercie | |||
MKS Będzin | |||
Cuprum Lubin | |||
Resovia Rzeszów | |||
Stal Nysa | |||
Powoli opadają emocje po efektownym przełamaniu się siatkarzy Jastrzębskiego Węgla, którzy w piątkowy wieczór rozsmarowali po parkiecie Hali Widowiskowo-Sportowej ekipę Warty Zawiercie niczym dżem na bułce (czytaj - Jastrzębski: Reaktywacja >>>). Mocny rywal nie miał nic do powiedzenia, stąd nie dziwi, że podopieczni Luke'a Reynoldsa w tak znakomitych nastrojach wypowiadali się na temat tego pojedynku dla klubowych mediów Jastrzębskiego Węgla.
Dotychczas jednym z najczęściej krytykowanych przez kibiców i komentatorów zawodników był Dawid Konarski, co - z jednej strony - jest zrozumiałe, ponieważ "Konar" to gwiazda zespołu, na której spoczywa ciężar gry. Z drugiej jednak strony fani siatkówki powinni pamiętać, że o ile większość zawodników PlusLigi spokojnie przygotowywała się do sezonu, o tyle Konarski i pozostali kadrowicze mają za sobą bardzo intensywny "reprezentacyjny" wrzesień.
- Oczywiście, też się cieszymy z tego zwycięstwa. Myślę, że w nas wszystkich "siedziało to", że poprzednie spotkania wyglądały tak, jak wyglądały. Przecież my nie chcemy grać brzydko i zwyciężać po męczarniach - mówił po meczu z Wartą "Konar". - Aczkolwiek taki jest sport i czasami tak to wygląda. Jednak naprawdę fajnie, że teraz było widać taki luz i tę radość. Jeżeli dobrze się zaczyna, to odskakujemy na punktowy dystans i wtedy naprawdę gra się luźniej. Lukas [Kampa] kapitalnie rozgrywał piłki. Parę akcji zagraliśmy takich, jakich wcześniej nie było, więc z tego się bardzo cieszymy - przyznał Konarski.
- To był dla nas bardzo ważny mecz, żeby po tamtych - choć wygranych - spotkaniach zagrać dobre zawody z takim topowym przeciwnikiem. Myślę, że to się udało, a kibice mogą być zadowoleni. My też w końcu jesteśmy zadowoleni z tego, jak zagraliśmy. Jak już wspominałem, to nie jest tak, że tylko kibice czy obserwatorzy mają prawo do zdenerwowania. My sami także jesteśmy zdenerwowani, jeśli gramy źle. Jednak trzeba zarazem pamiętać, że mecz z Wartą to dopiero jedno spotkanie. Teraz trzeba dalej ciężko pracować, aby w Radomiu to powtórzyć i utrzymać się na tych dobrych torach - podkreślił atakujący Jastrzębskiego Węgla.
- Powtarzałem to już wcześniej, że fizycznie czujemy się dobrze, więc na ten element nie możemy nic "zrzucać". Jeśli działa "fizyka", a zarazem dojdzie "luz w głowie", to jako zespół mamy takich zawodników, aby dobrze zagrać. Należy też pamiętać, że na Wartę po raz pierwszy od dawna wyszliśmy w podstawowym składzie z naszym Francuzem, który nawet w ataku nie musi pomagać - ważne, aby "trzymał" przyjęcie i podbił "parę" piłek - mówił z uśmiechem Dawid Konarski. - Dzisiaj ciężko było złamać naszą linię przyjęcia. Oprócz dwóch czy trzech asów, gdzie Zawierciu udało się wstrzelić między nas - to resztę trzymaliśmy przy samej siatce. Dzięki temu Lukas mógł rozgrywać na środek, na lewo, na prawo i nawet pipe'a. I właśnie tędy droga - zaznaczył Dawid Konarski.
- Mam nadzieję, że teraz już w zdrowiu będziemy dalej trenować, ale też zdawaliśmy sobie sprawę, że nasza gra prędzej czy później "zaskoczy". Wiadomo, że lepiej cieszyć oko od samego początku, ale z trudnych sytuacji też trzeba umieć wychodzić - optymistycznie zakończył Konarski i... w tym momencie podbiegł do niego trener Luke Reynolds, który klepiąc go po plecach ze śmiechem stwierdził: "Monster! Monster!" - odnosi się to rzecz jasna do siatkarskich możliwości "Konara-Barbarzyńcy", który - gdy jest w formie - potrafi być prawdziwym "potworem" (czy też "maszyną do gwoździ") na parkiecie.
Pełna wypowiedź Dawida Konarskiego wraz z opisywaną sytuacją - w poniższym materiale video Jastrzębskiego Węgla. Ponadto znajdziecie tam wywiady z trenerem Reynoldsem, Julienem Lyneelem oraz szkoleniowcem Warty Zawiercie Markiem Lebedewem, który nie ukrywał podziwu dla zwycięzców prowadzonych przez swojego dawnego podopiecznego.
mg