Nie tylko narty
Zima w górach trochę odpuściła. Wielbiciele nart i innych śniegowych atrakcji mogą czuć się nieco zawiedzeni. Ale mimo wszystko warto pojechać w Beskidy, bo zawsze zobaczy się tam coś ciekawego. W doskonale znanej Istebnej można nie tylko dokazywać na stoku (jeśli jest śnieg), ale również zobaczyć… największą koronkę świata.
Istebna to bardzo znana miejscowość turystyczna, która jest położona u stóp Złotego Gronia. Znajdziemy tam szereg wyciągów narciarskich. Jest tam dobrze rozwinięta infrastruktura turystyczna, ale są również i inne atrakcje. Na przełęczy Kubalonka zaczyna się Beskidzka Ścieżka Planetarna. To 12-kilometrowy szlak, na którym przystankami – punktami są symbole planet Układu Słonecznego. Ścieżka rozpoczyna duża tarcza Słońca, a kończy kropka Plutona przy Muzeum Regionalnym na Grapie w Jaworzynce. Odległości pomiędzy przystankami odpowiadają proporcjonalnie pomniejszonym dystansom pomiędzy planetami. Jak widać można spróbować poznać zawiłości astronomii w ciekawy sposób i to niekoniecznie w ławce szkolnej.
Pobliski Koniaków znany jest z koronkarstwa. To wizytówka nie tylko tej miejscowości, ale i całego regionu. Obecnie koronki najczęściej kojarzą się ze stringami. Może nie wszyscy wiedzą, ale właśnie tam powstała „Największa Koronka Świata”. Jest wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa. Jej średnica wynosi 5 metrów. Do jej powstania wykorzystano ponad 50 km nici. Serweta ma ponad 8 tysięcy elementów i waży 5 kilogramów. Naprawdę robi wrażenie. Dzieło to można podziwiać w Gminnym Ośrodku Kultury w Istebnej. Po tym terminie wystawa pojedzie m.in. do Warszawy, Bratysławy, Pragi, Budapesztu. Warto zwiedzając nasz region poznać to, czym szczycimy się gdzieś dalej. Tak, żeby powiedzenie „Cudze chwalicie…” nie znalazło swojego potwierdzenia.
Fot. Wikipedia/Emmuska
piątek, 29 sty 2016, KB
