Dzisiaj jest: wtorek, 21 maja 2024   Imieniny: Donat, Tymoteusz, Walenty

więcej ›

PUBLICYSTYKA

Z życia osiedli i sołectw

Sołectwo "Moszczenica"

Sołectwo Moszczenica niektórzy często postrzegane jest jako wieś, leżąca poza granicami Jastrzębia. Aktywne życie jego mieszkańców skupia się głównie poza jej granicami - pracują, kupują i bawią się w centrum miasta. Ale pomimo tego, że "wszędzie mają daleko" ich prawdziwym atrybutem jest wiejski spokój i widokowe otoczenie. To miejsce, w którym każdy zna swojego sąsiada i nikt nie martwi się, gdzie pojechać z rodziną na niedzielny odpoczynek. Nie małą rolę w życiu Moszczenicy spełnia jej rada sołecka. Mówi o tym sołtys Józef Pieróg.

Jaką rolę spełnia Rada Sołecka w życiu mieszkańców?

Jesteśmy rzeczywistym samorządem naszego sołectwa, a jako jednostka pomocnicza miasta jesteśmy przedłużeniem działania Urzędu Miasta. Znamy najlepiej problemy i oczekiwania naszego środowiska, spełniamy tu też dużą rolę integracyjną.

Czy trudno jest zintegrować społeczność moszczenicką?
Myślę, że nie ma z tym najmniejszego problemu. Chociaż czasem zdarza się, że pomiędzy jednym domem, a drugim są spore odległości to jednak mieszkańcy są dobrze zorganizowani i chętnie uczestniczą w życiu społecznym. Znają się i bardzo chętnie uczestniczą w spotkaniach różnych organizacji, jak Koła Gospodyń Wiejskich, Emerytów i Rencistów, w imprezach okolicznościowych, w imprezach organizowanych przez pobliskie punkty oświatowe.

Czy mieszkańcy uczestniczą aktywnie w życiu sołectwa?
Bardzo angażują się podczas organizacji imprez. Przy parafiadzie Moszczenickiej samodzielnie organizują poczęstunek, pomagają przy tworzeniu sceny i przede wszystkim tworzą cudowną atmosferę - ciepłą, rodzinną i wesołą. Sami zauważają problemy, które dotyczą ich miejsca zamieszkania. Obecnie, kiedy trwa remont kanalizacji w naszym sołectwie, starają się na bieżąco kontrolować postępy prac i sami sugerują pewne rozwiązania. Uczestniczą w zebraniach z mieszkańcami i osobiście informują członków rady sołeckiej o swoich oczekiwaniach i problemach. Mamy bardzo zżytą społeczność. Niech świadectwem tego będzie powstały “Śpiewnik Biesiadny", założony przez naszych mieszkańców w 2000 roku, w kawiarni “U Marka i u Anieli". Znajdują się w nim utwory napisane przez naszych mieszkańców, które śpiewają na biesiadach, oraz podczas innych okoliczności wspólnych spotkań. Z ich inicjatywy organizowane są te biesiady, w których co miesiąc bierze udział 40 osób, które chętnie razem śpiewają i bawią się w miłej atmosferze. Kolejna biesiada będzie już 5 lipca!

Jak rada sołecka stara się organizować życie mieszkańców?

Staramy się, pomimo małych środków finansowych wspierać działania mieszkańców. Organizujemy cyklicznie parafiadę Moszczenicką, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Jest to duża impreza, wspomagają nas zawsze w organizacji sponsorzy i Ochotnicza Straż Pożarna z Moszczenicy, okoliczne szkoły, parafia i sami mieszkańcy. Budżet nie pozwala nam na organizację większej ilości imprez darmowych, plenerowych dla mieszkańców. Jednak staramy się uczestniczyć w działaniach pobliskich placówek i organizacji, a także wspierać je w miarę możliwości finansowo. Co roku wyjeżdżamy na wycieczki, które także cieszą się zainteresowaniem.

Co robicie dla młodzieży?
W tym względzie wiele trzeba jeszcze zmienić. Nie ma za bardzo miejsca, gdzie można zorganizować np. dyskotekę dla młodzieży. Brakuje nam tez boisk i miejsc, gdzie dzieci mogłyby się spotykać i bawić.

Jaki macie kontakt z mieszkańcami?
Każdy członek rady sołeckiej ma swój rewir, w którym zbiera informacje od mieszkańców, a także przekazuje im wszelkie postanowienia rady i sposób realizacji ich próśb. Raz w miesiącu rada sołecka spotyka się ze sobą, w celu omówienia wszelkich wspólnych spraw. Ja, jako sołtys mam dyżury w każdy wtorek i środę, a mieszkańcy bardzo chętnie i z zaufaniem zwracają się do członków rady sołeckiej ze swoimi problemami. Chociaż nie mamy problemów z bezpieczeństwem to organizujemy też spotkania prewencyjne z przedstawicielami służb mundurowych - we wtorki i środy. Jest to taka specyficzna "błękitna linia", czyli pomoc w wypadkach przemocy w rodzinie lub w innych wypadkach agresji, na które można natychmiast reagować. Staramy się też rozwiązywać ich problemy. Jesteśmy "przekaźnikami" w kontaktach z władzami miasta. Ponieważ sołectwa są cały czas spychane na margines przez miasto i musimy walczyć o prawa naszych mieszkańców i wykonywanie obowiązków miasta względem sołectwa. Ponieważ mamy wiele problemów to musimy dążyć do ich rozwiązania.

Jakie to problemy?
Naszym głównym problemem jest stan dróg, które są tzw. "przelotowymi", a mimo to są w okropnym stanie. Pomijając fakt, że są bardzo niereprezentatywne, choć łączą Jastrzębie z Czechami. Budżet Urzędu Miasta nie przewiduje takich remontów, jakich potrzebujemy. Paląca jest sprawa ul. Wyzwolenia, znajduje się w tragicznym stanie. Poza tym mamy ogromny problem z oświetleniem, w wielu miejscach są jeszcze "ciemne punkty" jak na ul. Ruptawskiej, ul. Wyzwolenia, co jest nie do pomyślenia. Moszczenica ma wprawdzie wiejski charakter, ale nie oznacza to, że nie potrzeba u nas inwestycji. Nie ma też chodników przy drogach, jest to niebezpieczne dla pieszych, zwłaszcza dla dzieci, uczęszczających do szkół. Najbardziej doskwiera to przy ul. Dąbrowskiego i ul. Szotkowickiej, jak również w części ul. Komuny Paryskiej. Poza tym mamy zbyt mały budżet i tym samym nasze możliwości są ograniczone.

Co robicie, aby je rozwiązać?
Co roku, monotonnie zgłaszamy do budżetu Urzędu Miasta konieczność dokonania tych samych inwestycji, których trzeba u nas dokonać. Chcielibyśmy, aby nie tylko domki objęte planem remontowym Jastrzębskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji zostały podłączone do kanalizacji miejskiej, ale też inne, spoza rejonu. Wiemy też, że miasto ma wiele osiedli i sołectw i nie można żadnego faworyzować. Wielokrotnie składaliśmy propozycję podniesienia budżetu, ale sugerowany sposób rozwiązania tego problemu trochę nas zbulwersował.

Jaki to sposób?
Padła propozycja płacenia osiedlom lub sołectwom kwoty zależnej od ilości mieszkańców. Uważamy, że sołectwa są w gorszej sytuacji niż osiedla z centrum, gdzie każdy ma blisko do kina, klubu, biblioteki lub innych form kultury, czy rozrywki. Niesprawiedliwe będzie odebranie sołectwom szansy na rozbudowanie oferty kulturalnej, przez taki podział pieniędzy z budżetu miasta. Wszystkie osiedla w centrum są objęte planem imprez kulturalnych w ramach działalności placówek miejskich, takich jak Miejski Ośrodek Kultury i Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, a sołectwa nie ma takiego przesycenia. Nasi mieszkańcy do wszystkich tych “atrakcji" mają daleko i muszą ponosić koszty dojazdów i związane z tym niewygody.

Jaki macie kontakt z władzami miasta?
Nie można powiedzieć, że jest zły. Wiele naszych problemów jest wziętych pod uwagę w planach budżetu miasta, chociaż to ciągle za mało, jak na nasze potrzeby. Przez wiele lat byłem radnym i dzięki temu jestem nie tylko bardziej obeznany z zasadami działania Urzędu Miasta, ale też bardziej rozumiem pewne zależności finansowe. Nie należę do tych, którzy walczą o swoje za wszelką cenę. Na szczęście wszystko udaje mi się załatwić z uśmiechem i na spokojnie.

A jak wygląda kontakt z radnymi, z waszego okręgu?
Niestety radni nie angażują się zbytnio w życie sołectwa i nie reagują na nasze apele. Powinni być naszymi przedstawicielami w UM i oczekujemy od nich większej aktywności, bo rada sołecka nie ma dużych możliwości działania. Nie możemy podejmować samodzielnych decyzji, ani sami finansować inwestycji, tylko monitować o wszystko do miasta. Ani nasze możliwości prawne, ani finansowe nie są wystarczające, aby samodzielnie i wystarczająco zajmować się sołectwem.

Wasze plany na przyszłość?
Rozdzieliliśmy budżet sołectwa pomiędzy szkoły i przedszkole, a także inne organizacje sołeckie. Będziemy współorganizować turniej piłki nożnej w naszej dzielnicy, zajęcia dla dzieci podczas wakacji, wspólnie z MOSiR-em i nadal uczestniczyć we wszelkich działaniach naszej społeczności. Bardzo chętnie bierzemy udział w imprezach, na które nas zapraszają.

Kto należy do rady soleckiej?

Józef Mucha, Stefan Brzoza, Stefan Ledniowski, Zdzisław Stęchły, Gabriel Koczor

poniedziałek, 9 cze 2008, Paulina Krachało

KOMENTARZE

  • jasnet.pl | 09/06 godz. 00:00

    Komentarze do tego tekstu zostały wyłączone! Minął okres dodawania komentarzy.

zobacz wszystkie komentarze

ARTYKUŁY

27/08

Windy w GSM

0

więcej

BLOGI

22/02

W co gra MZK?

29

18/02

Radni hipokryci

7

więcej blogów

KALENDARZ

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Pliki cookie pozwalają na poznanie twoich preferencji na podstawie zachowań w serwisie. Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Poznaj szczegóły i możliwości zmiany ustawień w Polityce Cookies
Zamknij X